Miasto Panchoh <czyt. PAnczoh>

Gin

Wielkie miasto, dużo psów i śmieci...
_______
* Gin wszedł i spojrzał na śmietniki ^^ *

Lilith

<Klnęła pod nosem x]>

Gin

* rzucił się na człowieka który trzymał torbę z zakupami xD Zabrał ją *

Blood

<przyszedł i znudzony wędrował>

Gin

* Gin nagle pisnął, człowiek strzelił w nim czymś ostrym. * TY ŚWINIo NIE MYTA !!!! * zawołał i podbiegł do niego z nożem w boku, złapał go za gardło *

Seth

Przyszła, spojrzała na ludzi atakujących szczeniaka. Skoczyła na jednego z nich od tyłu na plecy i zmiażdżyła mu kark swymi wielkimi i mocnymi szczękami. Człowiek osunął się ziemię a wadera spojrzała na resztę warcząc głośno, pochyliła łeb, obnażyła kły i zjeżyła sierść. Z jej pyska kapała krew. Jakiś człowiek patrzył na nią przerażony, inny rzucił w waderę nożem. Czarna zrobiła szybki unik odbiła się od ziemi i skoczyła na człowieka chcąc ugryźć go w gardło, jednak ten osłonił się ręką. Warknęła głucho i złapała go za przedramię.

Sehana

Upośledzeni jacyś, metalami w wilki rzucać, też mi coś... <pomyślała obserwując zajście zza jakiegoś budynku, co jakiś czas oglądała się za siebie, czy aby nikt się nie zbliża>

Seth

Ścisnęła mocniej cuzjąc, iż krew spływa jej po pysku, zastrzygła uszami, puściła ramię człowieka w samą porę by uskoczyć przed pociskiem, który jedynie ją drasnął. Spojrzała na niego, skoczyła wyrywając mu broń z ręki, zawróciła i w biegu złapała Gina za kark. Biegła ulicami miasta roztrącajac ludzi.

Sehana

Stamina

<Stanęła przy jakimś sklepiku...była tam pewna kobieta, która zaczęła krzyczeć...Stamina wróciła do lasu xD>

Seth

Wypluła Gina za następnym zakrętem xD
- Ale z Ciebie tobół - prychnęła i złapała zebami za nóż w jego boku. Wyszarpnęła go szybkim ruchem i wypluła.
-Obrzydliwe.

Gin

*spojrzał na nią i na ranę w boku * Bardzo możliwe że obrzydliwe * parsknął zły na te wstrętne poczwary * Ale dzięki. * zawył i skoczył ku miastu ( znowu ) z głośnym wyciem * ATAK !! * zawołał na całe gardło i skoczył ku pierwszemu lepszemu *

Seth

Palant - warknęło, pobiegła za nim, złapała za ogon i wyciągnęła w ciemną uliczkę.

Gin

* położył się na ziemi korzystając z darmowego ciągnięcia xDDD *

Seth

Wypluła jego ogon i zastąpiła mu drogę.
-Koniec jazdy - prychnęła.